Przypominamy!
Montując kocioł czy pompę ciepła, nadal trzeba to zgłosić do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB). Na złożenie deklaracji z informacją o zainstalowanym źródle ciepła mamy 14 dni. Zgłoszenie do CEEB dotyczy każdego sposobu zaopatrywania domów w ciepło i ciepłą wodę. Każdy właściciel domu ma obowiązek zgłosić, jakich źródeł ciepła używa.
Dotyczy to zarówno nowych budynków, jak wymiany w starszym budynku.
Jak zgłosić źródło ciepła deklaracja CEEB
Deklarację CEEB składa się na urzędowym formularzu (do pobrania w urzędzie miejskim gminy, bądź ze strony zone.gunb.gov.pl). Zgłoszenie źródła ciepła można zrobić na dwa sposoby:
- elektronicznie - czyli przez internet za pośrednictwem systemu teleinformatycznego CEEB na stronie zone.gunb.gov.pl (trzeba mieć jednak do tego profil zaufany);
- na papierze - wysyłając deklarację pocztą albo składając osobiście w urzędzie miejskim. Deklaracje, które zostały złożone w formie papierowej, zostaną wprowadzone do systemu przez urzędników.
Zgodnie z ustawą o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz o centralnej ewidencji emisyjności budynków (Dz. U. z 2021 r. poz. 554) w deklaracji trzeba podać takie informacje jak:
- imię i nazwisko albo nazwę właściciela lub zarządcy budynku lub lokalu oraz adres miejsca zamieszkania lub siedziby;
- adres nieruchomości, w obrębie której eksploatowane jest źródło ciepła lub źródło spalania paliw;
- informacje o liczbie i rodzaju eksploatowanych w obrębie nieruchomości źródeł ciepła lub źródeł spalania paliw oraz o ich przeznaczeniu i wykorzystywanych w nich paliwach;
- numer telefonu właściciela lub zarządcy (opcjonalnie);
- adres e-mail (opcjonalnie).
Grzyby na wielkopolskim stole
Tegoroczny sezon grzybowy w Wielkopolsce sprawdzał cierpliwość wielbicieli tych leśnych przysmaków: brak opadów atmosferycznych oraz wysokie temperatury we wrześniu nie sprzyjały wysypowi „betków”. Nadszedł w końcu deszcz i mieszkańcy regionu szturmem ruszyli do lasu. Nie bez powodu: wielkopolskie grzyby znane są z wyjątkowej smakowitości, a „borowik wielkopolski” oraz „wielkopolskie grzyby solone” zostały wpisane na listę produktów tradycyjnych w woj. wielkopolskim.
Zawekowany borowik szlachetny, a dokładnie małe, zdrowe owocniki tego gatunku w całości, to kapelusze wybarwione złociście pływające w „kryształowej” zalewie. Te idealne mają średnicę kapelusza do 3 cm średnicy, a długość trzonka do 1,5 cm. Barwa grzybów to paleta barw od kremowej do złocistej, konsystencja mięsista ale zarazem dość twarda. Po obróbce termicznej poczuć można wyraźny smak grzyba prawdziwego – borowika szlachetnego, charakterystyczny dla tego gatunku, zapach słodkawo-kwaśny, delikatny, podkreślający walory smakowe.
Tradycja zbierania i konsumowania grzybów sięga czasów, gdy ludzkość zasoby zdobywała właśnie poprzez zbieractwo oraz myślistwo. Suszone grzyby dodawano do rozmaitych potraw, ale także gotowano je i kiszono. W XVI i XVII wieku zaczęto robić z nich różnego rodzaju marynaty, zwłaszcza octowe. Grzyby szczególne miejsce miały w kuchni magnackiej i szlacheckiej. Na terenach wiejskich marynowanie tego przysmaku rozpoczęło się wraz z powstawaniem lokalnych wytwórni octu i przetwórni grzybów. Zanim ludzkość poznała opakowania szklane, zalewa miała bardzo wysoką zawartość octu. Później, dzięki możliwości pasteryzacji, która utrwala produkt, zalewy zdecydowanie złagodniały. „Betek” nie jadano na co dzień: serwowano je gościom podczas świąt i najważniejszych wydarzeń rodzinnych, np. jako dodatek do dań mięsnych lub przekąski przy degustacji alkoholi.
Innym sposobem konserwowania grzybów była zalewa solna. Krojone grzyby w takiej zalewie po obróbce termicznej układano ściśle w garnku lub słoju. Najlepiej kroi się je na połówki, ćwiartki, ósemki lub plastry o zbliżonej wielkości lub marynuje całe owocniki. Dawniej słoiki z grzybami w słonej zalewie obwiązywano pergaminowym papierem woskowym i przechowywano w spiżarniach czy piwnicach.
W Wielkopolsce tradycja przechowywania w ten sposób grzybów, które wykorzystywano do sosów i zup, szczególnie powszechna jest w gminie Gizałki, znanej z bogatych terenów leśnych. Dzięki krótkiemu gotowaniu i dwukrotnej pasteryzacji grzyby są soczyste i miękkie, dlatego po podgrzaniu i przyprawieniu według własnego uznania są natychmiast gotowe do spożycia. Zachowują swój smak i aromat.
Dawniej w ten sposób przyrządzano rydze, które obecnie są rzadkością w wielkopolskich lasach. Maria Śleżańska w książce Kucharz wielkopolski. Praktyczne przepisy gotowania smacznych a tanich potraw z 1904 roku podaje: Tylko co zebrane rydze nieprzebyte ale przetarte układają się w faski lub garnki jak rosły, wierzchem do góry, i każda warstwa przesypuje się solą, nakrywa się dnem i kamieniami, gdy upadną dokłada się świeżych. Do faski 6 garncowej bierze się ¾ litra soli.
Przepisy na grzyby marynowane oraz dania z grzybami znaleźć można w zakładce Kulinarium na stronie Szlaku Kulinarnego „Smaki Powiatu Poznańskiego”.
Przygotował: Liliana Kubiak, Instytut Skrzynki