Kilka dni temu, ze smutkiem przyjęliśmy informację, że symbol wsi Józefina, wyjątkowa „Pani Bocianowa”, zginęła potrącona przez samochód osobowy. Niefrasobliwa kierująca pojazdem, zjechawszy na pobocze wjechała na ufnego ptaka – zabijając go na miejscu.
   Ten bocian był w naszej gminie i w tym miejscu – od bardzo dawna. Po urazie skrzydła, zostawał w Józefinie przez cały rok. Opiekowali się nimi wspaniali mieszkańcy, przy gospodarstwie których zbudowane jest gniazdo. Państwo Szmajdzińscy dokarmiali i chronili zwierzę, traktując je niemal jak członka rodziny.
   To strata dla wszystkich nas, gdyż historia naszej Bocianicy jest fascynująca. Nie było chyba w całym kraju drugiego, takiego ptaka, który zimował w Polsce.
   W tym roku, trójkę młodych stara się wychować samotny ojciec. Na szczęście (jak zwykle) wielkim wsparciem otoczyła go rodzina Państwa Szmajdzińskich).
  Pierwszą zimę 2005/2006 bocianica spędziła u sołtysa w Józefinie, prawdopodobnie miała uszkodzone skrzydło, które nie pozwalało jej odlecieć.
   Nauczyła się dożywiania i tak już została. Przez 16 lat bocianica, mieszkała przez cały rok w Józefinie u jednego z gospodarzy, cały rok spędzała w swym gnieździe do ludzi zbliżała się tylko na bezpieczną odległość, około 20 m.
   Gniazdo na słupie wcześniej zajmowała inna para bocianów, jednak Bocianica ich „wyprosiła”.
    Miała swoje wybrane miejsce jedzenia, gdy była głodna sfruwała z gniazda i czekała. W okresie zimowym jadła 2 razy dziennie po około 20 dkg najczęściej wątróbki, natomiast w okresie odchowu młodych praktycznie czekała na jedzenie cały czas (dziennie około 1kg).
   Z obserwacji gospodarzy wynika, że wyczuwała pogodę, nie lubiła wiatru i deszczu. Jeśli decydowała się spać poza gniazdem to w odległości 20 do 30 m od zakrzewień.
   Corocznie powracał do niej ten sam partner - młodszy od niej, mieli najczęściej 2-3 młode, które były zawsze do tygodnia wcześniej niż u innych bocianich par.
   Jako ciekawostkę, można podać, że żyjący w pobliżu człowieka i lubiany bocian znalazł się w wielu przysłowiach. Jest to dowód jak bardzo bocian był związany z życiem ludzi na wsi.
  Bociek jest! Wiosny wiest (czyli staropolskie zwiastun). Jak przylecą żurawie, bierz się do grochu prawie; jak przylecą bociany, pierwszy zagon zasiany. (żurawie przylatują już w lutym i często są mylone z bocianami) Bocian na ogonie jaskółkę przynosi. (jaskółki zjawiają się u nas około 20 kwietnia) Jak na Gertrudę (17.III) bociek na gnieździe siędzie, wiosna szybko przybędzie. Gdy bocian na święty Józef (19.III) przybędzie, to śniegu już nie będzie. Gdy na Józefa bociek siędzie, zimy więcej już nie będzie. Na święty Józef bocian na stodole, gburze szykuj sochę i jedź orać pole. Jak na święty Józef bociek przyleci, to na skrzydłach resztki śniegu przynosi. Jak na świętego Józefa bociany przybędą, to choroby zbożom nic szkodzić nie będą. Na Zwiastowanie (25.III) zlatują się bocianie. Na Zwiastowanie przybywaj bocianie. Na Zwiastowanie bocian na gnieździe stanie. Na świętego Franciszka (2.IV) zielenią się łany i ze swego zimowiska wracają bociany. W dzień Wojciecha (23.IV) świętego, ptaki przylatują jego. Na święty Wojciech zniesie jajko bociek. Na świętego Izydora (10.V) dla bociana pora. Na Spasa (6.VIII) boćki do cieplic, a bąki do lasa. Kiedy bocian u nas trwa po Bartłomieju (24.VIII) mnogi, tedy zima letka będzie, opał niedrogi. Na Bartłomieja Apostoła bocian do drogi dzieci woła. Jak bocian przyleci, możecie wyjść na dwór dzieci. Boćki przyleciały - podwieczorki wróciły, boćki odleciały - podwieczorki zabrały. Na jednej łące wół patrzy trawy, a bocian żaby. I bocian wszystkich żab nie wyłowi. Powiedziały jaskółki, że niedobre są spółki, powiedziały bociany, że niedobre są zmiany. Wkradł się jak wróbel w bocianie gniazdo.

 

received 642141303851555 002

received 870444963539444 002

received 305075831103160 002